Kup pan deskę – metoda kulinarna.

Byłem kiedyś w Bolonii. We Włoszech (może jest jakaś inna?). Jedno Wam powiem – Włosi są zdecydowanie szurnięci jeżeli chodzi o jedzenie. Trzeba do tego przywyknąć – na przykład: częstym wystrojem ścian w Trattoriach są tablice z „rozkładówkami” – a to świnki, a to krówki a to innego, bogu ducha winnego bydlęcia. Wcinając przepyszne Ravioli i mając przed oczami taką rozkładówkę człowiek zaczyna się zastanawiać. Być może to nie jakiś włoski szmergiel a bardzo zdroworozsądkowe podejście do sprawy? No, bo skąd się bierze schab, albo mięciutka polędwica. Lubicie podgardle? A karkóweczka? Oczywiście, najpierw trzeba zabić świnkę. Spreparować, wytrybować i co tam jeszcze. Włosi uczynili z tego sztukę i są z tego dumni. A jak to się ma do drewna? Zaraz do tego dojdziemy.

Przeskoczmy na chwilę ten rozkoszny wątek kulinarny i załóżmy, że jesteśmy świeżo upieczonym (miało nie być o kulinariach!) posiadaczem pilarki stołowej, ukośnicy i kilku innych, zapewne niezbędnych do zabawy w stolarstwo maszyn 😉 Pocięliśmy już w ramach testów wszystkie walające się po obejściu palety i teraz rozmyślamy nad zakupem „prawdziwej” tarcicy. Byliśmy też w marketach budowlanych  – jesteśmy przerażeni cenami i jakością materiału który jest tam dostępny. Co robić? Może udać się do lokalnego Stolarza (takiego prawdziwego a nie internetowego – jak my) – być może odstąpi za odpowiednią opłatą coś ze swoich zasobów. A może kupić większą ilość w internecie – tyle teraz ogłoszeń o sprzedaży drewna. A może się jednak zastanówmy przez chwilę…są przecież składy tarcicy. Specjalne miejsca gdzie suche drewno leży posztaplowane i na wyciągnięcie ręki. Są jednak pewne zasady – jak zawsze…ech.

Po pierwsze – musimy zdać sobie sprawę, że zawodowy stolarz wykonujący na zlecenie np. schody albo okna albo nawet, niech będzie, że meble – nie będzie jeździł do składu po kilka desek*. Z reguły, zakłady stolarskie dokładnie znają swoje potrzeby i zamawiają określony sortyment tarcicy z wyprzedzeniem. Nasz przypadek jest całkiem inny. My jesteśmy amatorami i potrzebujemy materiał na konkretny projekt. Jedziemy do składu!

IMG_6685
Nie tylko tarcica. Składy oferuję również forniry.

Skład tarcicy to specyficzne miejsce w którym obowiązuje język branżowy. Drewno jest sprzedawane wg. określonych zasad – norm. Innych w przypadku gatunków rodzimych a innych w przypadku egzotyków. Znajomość norm nie jest oczywiście niezbędna ale warto wiedzieć, że selekcja jakościowa jak i obliczanie ceny tarcicy jest oparta właśnie na nich. Najpewniej zależy nam na jak najwyższej jakości drewna co rozumiemy przez suche, bezsęczne i proste deski  z których wytniemy elementy naszego projektu. Idealne deski oczywiście istnieją ale bądźmy rozsądni. Materiał w I klasie gatunkowej nie zawsze jest nam potrzebny (właściwie to nawet rzadko) bo jeżeli nasz projekt zakłada wykorzystanie elementów nie dłuższych niż np. 80 cm to takie długości z łatwością wytniemy z tarcicy o niżej klasie gatunkowej. I tu jest chyba gwóźdź pogrzebany (albo gwóźdź wylazł z worka? a może to było szydło albo Szydło?) – trzeba wiedzieć co się chce budować. Jakie są najdłuższe wymiary elementów. Budujemy stół czy robimy deski do krojenia? A może krzesła? A może szafki o konstrukcji ramowo-płycinowej. Jest różnica. Podpowiem Wam czym się kierować szukając odpowiedniego drewna.

IMG_6686
Piękny jesion – nie dość doceniany

 

Kłoda jest jak świnka!

Wytniemy z niej zarówno szlachetną polędwicę (deska rdzeniowa – przynajmniej dla mnie to „najpyszniejszy” kąsek) jak i schabik (deski powyżej i poniżej środka) czy pospolity boczek (deski z „fladrowym” usłojeniem). Przepraszam za jakość ale rysowałem odręcznie:

Deska rdzeniowa-2
Deska rdzeniowa/środkowa a) materiał prostosłoisty b) rdzeń

Deska rdzeniowa – jak sama nazwa wskazuje, pochodzi ze środka pnia. Zawiera rdzeń który jest łyżką dziegciu w tej beczce miodu. Rdzeń pęknie i o ile możemy – to się go pozbywamy (wycinamy). Reszta to piękny, stabilny materiał który doskonale nadaje się praktycznie do wszystkiego, szczególnie na ramiaki drzwi, trwałe blaty itp. Na krawędziach będzie występował biel, szczególnie widoczny w ciemniejszych gatunkach. W przypadku dębiny i innych liściastych (np. buk) deski środkowe będą zawierały tzw. błyszczki które dla niektórych są wadą dla innych zaletą (ja je ubóstwiam).

Deska boczna-2
Deska boczna a) materiał na nogi stołu b) materiał na cargi

Deski boczne – bocznymi nazywamy wszystkie pozostałe; oczywiście są mniej boczne (bliżej środka pnia) – te mają dla mnie większą wartość i bardziej boczne. Jeżeli deska ma odpowiednią grubość (np. 50 mm) to krawędziowe elementy (na rys. powyżej – a) są świetnym materiałem na nogi stołu, środek (b) można wykorzystać na oskrzynię (po przecięciu na grubości) albo na płyciny.

Wszystko powyższe dotyczy najbardziej popularnego sposobu przetarcia kłody – prostego albo płaskiego. Inne praktycznie nie występuje w warunkach przemysłowych. Tak po prostu jest.

Cena deki jest zależna od wielu czynników – gatunku, klasy, wymiarów. Zasadniczo, składy mierzą deskę na środku. Przyjmując średnią ponieważ deski są zbieżne (drzewo zwęża się ku górze). W grę wchodzi jeszcze wiele innych czynników które opisuje norma oraz „widzimisię” sprzedawcy.

IMG_6691
Znacznik środka długości deski

W większości przypadków tarcica europejska jest sprzedawana w formie nieobrzynanej (wyjątek stanowi drewno konstrukcyjne) – co znacznie ułatwia „czytanie desek”. Nawet po kształcie obliny (tej części z korą) jesteśmy w stanie wyczytać z której części pnia pochodzi dana deska. Jeżeli dostawca jest uprzejmy to deski są okorowane ale z obliną.

IMG_6689
Egzotyki – w tym przypadku Meranti

Tarcice egzotyczne (również te z USA) są dostarczane do składów w formie obrzynanej, często z zmalowanymi sztorcami co ma zmniejszyć prawdopodobieństwo pęknięcia.

IMG_6694
Drewno z wkładką

Praktykowana jest również inna metoda zabezpieczania sztorców przed pękaniem – deski rdzeniowe i sąsiadujące mają nabijane specjalne blachy które stanowią rodzaj „kotwy” spinającej kapryśny rdzeń. Ponoć skuteczne ale upierdliwe dla niektórych odbiorców 😉

IMG_6693
Piękny, suchy świerk na spodzie sztapla – ponad 3 metrowe, czyściutkie deski.
IMG_6695
Rodzynek – jesionowa deska „ponożowa”. Produkt uboczny skrawania obłogów.

Podsumujmy w krótkich, żołnierskich słowach:

  1. Projekt w głowie (albo na kartce) – wymiary elementów, wymagania wynikające z rodzaju konstrukcji – to znacznie przyspiesza proces wyboru materiału co do klasy i konkretnych desek. Łatwiej też dociąć deski na miejscu jeżeli nie mieszczą się w samochodzie.
  2. Nie zabieraj ze sobą miary (pracownicy składu mają swoje – użyczą) – może to zostać potraktowane jako brak zaufania.
  3. Nie zabieraj ze sobą struga i nie próbuj strugać sztorców desek w sztaplu – dostaniesz od personelu zasłużone joby. Zamiast tego czytaj deski z obliny albo sztorców o ile są dobrze widoczne.
  4. Cena deski zależy też od grubości – drewno europejskie będzie droższe w grubszych przekrojach (więcej czasu w suszarni) ale egzotyki mogą być wręcz tańsze (mniej cięcia w tartaku).
  5. Czekaj na swoją kolej – personelu jest zawsze za mało, zasada „klient nasz pan” i „płacę to wymagam” to głupie zasady.
  6. W małych składach możesz się szwendać pomiędzy sztaplami o ile nie zajmujesz uwagi personelu w dużych lepiej się streszczaj.
  7. Duże składy drewna są „bezpieczniejsze” – zapewniają pewien stały standard – drewno suche to suche (6-8%), raczej nie musisz sprawdzać. To samo dotyczy klasyfikacji jakościowej.
  8. Pamiętaj o swoim bezpieczeństwie – balansowanie na szczycie dużego sztapla sośniny  (wiem z doświadczenia) w poszukiwaniu rdzeniowych desek nie jest najlepszym pomysłem. Nie wchodź też w drogę wózkom widłowym.
  9. Często dostępność (lub nie) jakiejś tarcicy to kwestia mody. Np. dwa lata temu widziałem w JAFie mnóstwo czereśni – teraz jej nie ma bo się nie sprzedaje.
  10. Jeżeli skład drewna posiada biuro/dział sprzedaży to najlepiej się tam udać na początku. Określ czego poszukujesz – zostaniesz najpewniej skierowany do odpowiedniego człowieka który pomoże Ci znaleźć to czego szukasz.

Wszystkie zdjęcia wykonałem w podpoznańskich Gądkach w firmie JAF. To nie znaczy, że artykuł jest sponsorowany – nie jest. To oznacza, że JAF zatrudnia ludzi którzy w ogóle chcą rozmawiać z takimi wariatami jak ja (pozdrawiam pana Pawła!). To również oznacza, że jest nadzieja i duże składy otwierają się również na amatorów którzy potrzebują przysłowiową „jedną deskę”. Mało tego – można kupić ową deskę z wysyłką (co prawda jest to nieopłacalne) pod drzwi. Ja jednak nadal preferuję metodę „wizualno – organoleptyczną”.

Praktykuję zasadę otwartości co do swoich zamiarów. Jawnie przyznaję się do tego, że nie jestem zawodowcem i potrzebuję zaledwie klika desek ale również staram się wykazać znajomością tematu. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Może to taki sam świr/drewnofil jak ty? Może dzięki temu dowiesz się, że akurat wjechał na skład doskonały dąb „krotoszyński”  (dąb biały – poszukajcie tutaj – Śladami czerwonego dębu. )…

I na koniec – pan Paweł zadał sobie trud i wydrukował mi wszystkie normy wg. których klasyfikują tarcicę. Prawie ryza papieru! W moim mniemaniu najważniejsze zdanie zawiera słowo wstępne do Przewodnika Klasyfikacji Jakościowej Amerykańskiej Tarcicy Liściastej – cytuję – ” Normy  (…) zapewniają zarówno kupującemu, jak i sprzedającemu wspólny język niezbędny przy zawieraniu umów kupna-sprzedaży…”.

No właśnie – wspólny język. I trochę chęci. I kupowanie drewna można odczarować.

 

 


*Tomek spojrzał na mnie z politowaniem i powiedział – „widzisz te budynki? Kiedyś ich nie było a zamiast nich stały wiaty pod którymi suszyły się całe wagony drewna. Kupowałem drewno mokre. Generalnie to kupowałem las. Potem schło to przez 10 lat i czekało aż nadejdzie jego kolej”.

6 myśli w temacie “Kup pan deskę – metoda kulinarna.”

  1. A to ja mam inny pomysł – drewno kupione na pniu, zamawiamy obwoźnego traka i przecieramy nie wzdłużnie a diagonalnie. Chętnie przeczytam relację z takiej metody pozyskania drewna.

    Polubione przez 1 osoba

  2. By wykonać poprawnie elementy z drewna ,potrzebne do realizacji naszego projektu , to tylko osobisty zakup drewna z jego dokładnym obejrzeniem ,da gwarancję sukcesu.W tym czasie dokonujemy wstępnego trasowania ( w myśli ) co z jakiej deski będziemy wycinać.
    Najlepiej jest nie ciąć w poprzek desek w tartaku ,ale ze spokojem dokonać tego u siebie ,rozrysowując na deskach elementy w skali 1:1 i po zakończeniu trasowania jeszcze raz sprawdzić czy wszystko jest poprawne i czy mamy wszystkie elementy . Po takim trasowaniu tniemy w poprzek deski , w pierw na połowę długości ( jeśli tak nam pasuje wymiar ) następnie , mając lżejszy materiał dokonujemy dalszych cięć.
    Pozdrawiam Tomekz

    Polubienie

Dodaj komentarz